Ślub - ten jedyny wyjątkowy dzień, niezapomniany i idealny! Zwłaszcza przy słowie "idealny" pojawia się tysiące znaków zapytania - jak to wszystko ogarnąć? Jak podejmować decyzje i od czego w ogóle zacząć?! Jak poukładać ten bałagan w pełną harmonię?
Na temat ślubów powstało już chyba tysiące, jak nie miliony stron i blogów. Są one faktycznie bardzo pomocne (zwłaszcza niektóre, o czym w swoim czasie), ale co za dużo to nie zdrowo! Niestety zazwyczaj nie znajdziemy wszystkiego w jednym miejscu, dlatego poszukiwanie kompletnych informacji, porad czy inspiracji zajmuje mnóstwo czasu.
Poradnik dostosowany do naszych potrzeb z możliwością prywatnych wskazówek, to coś o czym marzyłam planując swój ślub. Wtedy tego nie było, dziś ma szansę się "narodzić". Od mojego Wielkiego Dnia minął już rok, po drodze ślub mojej przyjaciółki i planowane 4 kolejne śluby w moim najbliższym otoczeniu, uświadomiły mi, że temat jest wciąż żywy i aktualny, a ja mimo kompletnego braku związku z branżą, z chęcią śledzę każde nowinki.
Początki mogą być trudne i chaotyczne, ale z biegiem czasu Wedding Mess zacznie się układać i mam nadzieję, nie jednej z Was pomoże rozwikłać mniejsze bądź większe wątpliwości. Z planowaniem ślubów jest trochę jak z podróżami - można wykupić wycieczkę w biurze podróży, gdzie nic nie będzie na naszej głowie, wręcz będziemy "prowadzeni za rączkę", a można też podróżować na własną rękę, poznając dane miejsce, jego smaki i zakamarki od podszewki, samemu układając trasę zwiedzania. Ja zdecydowanie wybieram drugą opcję i delektuje się w pełni każdym elementem. Dlaczego więc zostawiać tak wielką przyjemność aranżacji własnego ślubu komuś, gdy można samodzielnie wybrać każdy detal? Najczęściej z braku czasu lub dostępności do pewnych informacji, ale co jeśli wszystko będzie w jednym miejscu? Wedding Mess to złoty środek, który pomoże w łatwy i szybki sposób poukładać nasze pomysły kłębiące się w głowie, wskaże nowe inspirację, tzw. must have, a także na bieżąco będzie "donosił" o trendach w świecie ślubów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz